2024-10-07 13:10

Nie dać się dezinformacji

Dwie trzecie młodych Europejczyków natrafia na fake newsy częściej niż raz w tygodniu, a połowa Europejczyków uważa, że padło ofiarą dezinformacji online – podaje Komisja Europejska. Dlatego w działania przeciwko dezinformacji włączają się również naukowcy m.in. ci z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach. Tydzień Informacji jest 40. spośród 50 Tygodni w Mieście Nauki.

- Informacja jest podstawą funkcjonowania współczesnego społeczeństwa. Jest zarówno podstawą procesu komunikacji, ale także cennym towarem. Informacja ma wiele twarzy i mamy z nią do czynienia na co dzień pod wieloma postaciami. Informacje docierają do nas przez media, ale też podczas nieformalnych rozmów. Informacje przekazuje nam nasz własny organizm, ale i nasze zwierzęta. Myśląc o informacjach myślimy przede wszystkim o rzetelnej, wiarygodnej treści, dzięki której budujemy swoją wiedzę na dany temat. Ale informacje mają też swoją ciemną stronę. Tak jest np. w sytuacji, kiedy mamy do czynienia z treścią, która tylko pozornie wygląda na rzetelną i godną zaufania, a w istocie natomiast służy celowemu wprowadzaniu odbiorców w błąd – wskazuje kuratorka Tygodnia Informacji dr Karina Cicha z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

(Nie)nowe zjawisko

O tym, że informacje mogą być niepełne lub nieprawdziwe wiadomo nie od dzisiaj. – Jednak zjawisko infodemii czy dezinformacji na szerszą skalę zaczęło być widoczne w trakcie pandemii COVID-19, kiedy media zalewały fale nieprawdziwych informacji, często tworzonych przez zwykłych użytkowników internetu, nie przez instytucje medialne, a w dalszej kolejności przez kolejnych użytkowników rozpowszechniane. Zjawisko to stało się na tyle niepokojące, że zaczęto mu się uważnie przyglądać, w tym także pod kątem naukowym. Tylko w jednej bazie tekstów naukowych, Web of Science, na hasło „misinformation detection” pojawia się prawie 1000 artykułów wyłącznie za ostatnie 4 lata. Warto podkreślić, że liczba prac publikowanych w tym zakresie z roku na rok się zwiększa, co pokazuje skalę zjawiska – opowiada dr Karina Cicha, adiunktka w Katedrze Projektowania i Analizy Komunikacji na Wydziale Informatyki i Komunikacji UE w Katowicach. 

Dlatego naukowcy z różnych dyscyplin wiedzy starają się przede wszystkim znaleźć przyczynę szerzącej się dezinformacji, definiowanej jako rozpowszechnianie fałszywych lub niedokładnych informacji, często z zamiarem oszukania lub wprowadzenia w błąd. Za trzy podstawowe czynniki uznaje się: korzystanie z mediów społecznościowych, wpływ opinii ludzi rozpoznawalnych i znanych, których opinie na dany temat często brane są za rzetelne informacje, a także brak samodzielnej weryfikacji informacji w źródłach dodatkowych. 

Prawda czy fałsz? 

Do wprowadzania w błąd odbiorcy służą m.in. fake newsy. To najczęściej wpisy lub wiadomości, w których przekazywane informacje okazują się nieprawdziwe lub przeinaczone. Mają one celowo wprowadzać odbiorcę w błąd, szokować i budzić kontrowersje. W większości ich źródłem są strony internetowe i media społecznościowe. 

Priorytetowymi działaniami w zakresie zwalczania fake newsów są więc: wykrywanie, analizowanie i demaskowanie dezinformacji. W rozwoju wiedzy i narzędzi w tym zakresie swój udział mają również naukowcy z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, którzy zaangażowali się w unijny projekt o akronimie CALYPSO, we współpracy z zagranicznymi ośrodkami badawczymi: francuskim Université de Lorraine oraz greckim National and Kapodistrian University of Athens.

CALYPSO (ang. Collaborative AnaLYsis, and exPosure of diSinfOrmation) to europejska współpraca na rzecz stworzenie środowiska crowdsourcingowego na rzecz zwalczania dezinformacji. 

Fundamentem jest wspomniany crowdsourcing, czyli angażowanie się szerokiej grupy ludzi (np. generalnie użytkowników internetu) w jakieś konkretne zadanie. Projekt łączy w sobie mocne strony opinii publicznej, dziennikarzy, redaktorów, ekspertów i weryfikatorów faktów. Celem ich współpracy jest możliwie szybkie wykrywanie i sprawdzanie faktów w podejrzanych informacjach, aby je ujawnić, zdemaskować i zminimalizować wpływ fałszywych wiadomości na społeczeństwo.

A jak to wygląda w praktyce? Każdy użytkownik internetu może być potencjalnym weryfikatorem treści (przynajmniej na początkowym etapie). Należy pobrać i zainstalować wtyczkę Calypso. Następnie, jeśli w trakcie czytania jakiejś informacji na stronie internetowej widzimy w tekście np. niepoprawną datę albo przekręcone nazwisko, to takie nieścisłości można zgłosić samodzielnie. Po uruchomieniu wtyczki pojawia się bowiem okienko z możliwością dopisania komentarza, który następnie jest wysyłany wraz z tekstem do bazy. Jeśli podany jest konkret, wówczas proces przebiega szybciej. Z kolei jeśli informacja wydaje się czytelnikowi po prostu „podejrzana”, wystarczy, że ją tak oznaczy. Wtedy taki tekst, z komentarzami, trafia do dalszej weryfikacji już po stronie uczestników projektu. Opisany model przypomina proces weryfikacji informacji w Wikipedii. 

Przykłady weryfikacji informacji można zobaczyć tutaj.  

Projekt wciąż trwa, a platforma Calypso jest dostępna publicznie (wystarczy pobrać i zainstalować wtyczkę). 

- Podejmowane przez naukowców działania, zarówno dotyczące analizy zjawiska dezinformacji, jak i projekty mające na celu walkę z nim, pokazują, że przede wszystkim jest ona zjawiskiem społecznym, a co za tym idzie w walkę z nią należy angażować całe społeczeństwa, nie tylko edukując, ale także zapewniając narzędzia służące weryfikacji ciągle przybywającej w internecie treści, czym w zamyśle twórców ma być, tworzona i rozwijana przez badaczy z Katowic, platforma CALYPSO – podsumowuje dr Karina Cicha. 

 

Autorka: Agnieszka Kliks-Pudlik

Pełny program Tygodnia Informacji jest dostępny na stronie wydarzenia

Hartono Creative Studio | Unsplash